Działacze opolskiego Kolejarza spotkali się z zawodnikami, reprezentującymi klub w minionym sezonie. Rozmawiano między innymi o przyszłym roku i zaległościach.

Żużlowcy Kolejarza w tegorocznych rozgrywkach spisywali się poniżej oczekiwań. Odpadli w półfinale i nie zrealizowali celu, jakim był awans do wyższej klasy. Narzekali również na współpracę z zarządem oraz trenerem Andrzejem Maroszkiem i wydawało się, że pożegnają się z opolskim klubem. Ich odejście nie jest jednak przesądzone.

Zawodnicy, poza braćmi Flegerami (sprawy osobiste), Adamem Czechowiczem oraz Witalijem Biełousowem (obecni byli jego opiekunowie), uczestniczyli w spotkaniu z zarządem, na którym podsumowano miniony sezon. Rozmawiano także o przyszłorocznym. – Żaden z jeĽdĽców nie powiedział „nie” na temat dalszych startów w Kolejarzu – podkreśla prezes Jerzy Drozd. – Większość wyraziła wstępne zainteresowanie kontynuacją współpracy. Wyjaśniliśmy sobie w przyjemnej atmosferze zawirowania z ostatnich miesięcy. Nikt nie miał do siebie pretensji ani nie awanturował się, choć przyznaję, że trochę się tego obawiałem. Na szczęście czas, przynajmniej częściowo, zagoił rany.

Słowa Jerzego Drozda potwierdzają żużlowcy. – Spotkanie oceniam pozytywnie – mówi Michał Mitko. – Prezes z początku był spięty, ale z czasem stres minął i rozmawialiśmy przyjaĽnie oraz rzeczowo.

Występujący od trzech lat w Kolejarzu Mitko nie wyklucza pozostania w tym klubie. – Trudno mi na tę chwilę określić swoją przyszłość, ale możliwe jest każde rozwiązanie – tłumaczy niespełna 24-letni wychowanek RKM-u Rybnik. – Włącznie z przedłużeniem kontraktu w Opolu, mimo że nie wszystko układało się w tym roku idealnie. Mam tam jednak znakomitych sponsorów oraz kibiców, a opolski tor jest jednym z najlepszych w Polsce. To argumenty za pozostaniem w Kolejarzu, ale dużo będzie zależeć od tego, czy i jakie propozycje otrzymam z innych ośrodków. Dzisiaj nie potrafię niczego zadeklarować.

Na pierwsze ruchy kadrowe fani muszą poczekać do listopada. – Mam nadzieję, że wtedy będzie już znany regulamin i będziemy mogli rozmawiać o konkretach – komentuje Jerzy Drozd. – Chcemy usiąść do stołu z zawodnikami, którzy u nas startowali, i ewentualnie zaproponować umowy, lecz już na zmienionych warunkach. Będziemy też rozważać inne oferty. Co z tego wyjdzie, na razie trudno powiedzieć.

Co oczywiste, podczas spotkania poruszono temat długów, które klub posiada względem zawodników. – To żadna tajemnica, ale postaramy się zaległości jak najszybciej uregulować – tłumaczy prezes Drozd. – Cieszę się, że nasi jeĽdĽcy wykazują zrozumienie i mają świadomość, iż wina, z racji słabych wyników, leży również po ich stronie. Taką postawą oraz bliską perspektywą rozbudowy stadiony jestem bardzo podbudowany i nie ukrywam, że daje to motywację do dalszej pracy.

Obiekt przy Wschodniej ma przejść modernizację już w przyszłym roku. Wstępne plany zakładają budowę trybuny na drugim łuku, poszerzenie parku maszyn oraz remont drogi wjazdowej.

Ľródło: sportowefakty.pl

Komentarze

komentarzy