– Co robisz teraz po zakończonym sezonie?
-Na razie szukam jeszcze jakiejś jazdy. Dwa miesiąca rozmyślałem o tym i chcę jeszcze pojeździć w tym roku. Ogólnie po sezonie lecę do pracy, za co bardzo dziękuję swojemu koledze z Anglii Darkowi Żurowskiemu. Wspaniały czas. Ogólnie nie mam kiedy odpoczywać bo żużel mocno mnie wciągnął, mam dużo spraw do załatwienia, muszę dobrze przygotować się na kolejny sezon. Jestem w tym miejscu, w którym chciałem być.
– Jak wygląda twoja sytuacja zdrowotna?
-Ze zdrowiem wszystko dobrze. Dr Tomasz Pardała poskładał mi bark, Reha Medica zadbała o rehabilitację, ogólnie walczyłem i walczyliśmy żeby wrócić na play-off, ale niestety niektórych rzeczy nie da się przeskoczyć. Dostałem dużo wsparcia od kibiców, przeżyłem ciężki czas, w którym pomogło mi wielu ludzi. Dziękuję bardzo firmie Lama Google Ads od której dostałem wsparcie dzięki temu mogłem szybciej wrócić na motor.
– Czy możesz podsumować sezon w wykonaniu Kolejarza Opole?
– Ogólnie sezon oceniam z pozytywnej strony. Wszyscy mówili, że Kolejarz to będzie ostatni w tabeli, a walczyliśmy i dostaliśmy się do fazy play-off. W drużynie była fajna atmosfera i fajni ludzie. Szkoda że nie zdążyłem wrócić na play-offy, może byłoby inaczej.
– Druga średnia meczowa w zespole, cztery razy zostałeś wyróżniony tytułem zawodnika meczu w aplikacji Krajowej Ligi Żużlowej, to chyba całkiem niezły wynik jak na zawodnika powracającego do ligowego ścigania?
– Całkiem nieźle jak na mechanika klubowego (śmiech). Cieszyłem się jazdą, zawsze jadę do końca, szkoda, że spotkała mnie ta kontuzja bo mogłem mieć wyższą średnią. Wiadomo, że dużo rzeczy musiałem przeżyć w tym sezonie, żeby w następnym było lepiej. Zawsze widziałem gdzie popełniłem błąd, mam całą zimę, żeby wszytko przeanalizować, muszę pracować jeszcze mocniej i jeszcze więcej, wiem jaki mam cel i do niego krok po kroku dążę.
– Jakie to uczucie wrócić do ligowego ścigania?
-Wspaniałe uczucie, ogólnie lubię ten kraj od momentu jak przyjechałem tu pierwszy raz. Polska liga to moje marzenie, cieszę się że jestem z wami. Nikt we mnie nie wierzył, ale musiałem sobie z tym radzić. Miałem dużo do zrobienia w zimie, wiedziałem że będzie dobrze, widziałem że będzie ciężko. Jak bym słuchał ludzi, a nie siebie to robiłbym to co chce ktoś inny a nie ja.
– Czy zostaniesz w Opolu na kolejny sezon, czy klub rozmawiał już z tobą na ten temat ?
– Opole dało mi szanse i na pewno chciałbym zostać w klubie. Kolejarz ma ambitne plany na kolejny sezon i to też motywuje mnie to żeby zostać.
– Powracasz do ligowego ścigania po kilku latach, jakie zmiany widzisz w lidze w stosunku do poprzednich lat, co w twojej opinii zmieniło się w polskiej lidze?
-Zmieniło się dużo, każdy mecz w KLŻ jest ciężki, zawodnicy mają dobry sprzęt. Niektóre nazwiska w KLŻ spokojnie dałyby radę w Metalkas 2. Ekstralidze. Poznałem bardzo dużo ludzi i bardzo mi się podoba że wszystko jest profesjonalne.
– Miałeś okazję do startu w zawodach SON, czy mógłbyś je podsumować?
-Ciężka podróż do Manchesteru, nic nie grało, nie mogłem zrozumieć o co chodzi, byłem pierwszy raz na zawodach w Anglii. Nie ma co ukrywać było ciężko, tor wymagający, z tego co widziałem to z każdej reprezentacji ktoś miał okazję pojeździć tam wcześniej i już wiedział o co chodzi, a my przyjechaliśmy w ciemno.
– Co chciałbyś przekazać opolskim kibicom?
– Przeżyłem z nimi dużo, bo najpierw słyszałem, że „po co go wzięli”, później razem cieszyliśmy się z wygranych meczy. Chciałbym podziękować za wsparcie w każdym meczu, kibice podbudowywali mnie na początku sezonu, za co dziękuję! Starałem się zrobić dla nich fajne widowisko. Jesteście niesamowici, pozdrowienia i do zobaczenia na żużlu.
Autor: ŁUKASZ JAŻDŻEWSKI
Źródło: Tygodnik Żużlowy