Mikołajczak: Walczymy nadal

0
489

Po ośmiu zwycięstwach przyszła pora na pierwszą porażkę naszego zespołu w 2. Lidze Żużlowej. Zapraszamy do przeczytania wywiadu z menadżerem Piotrem Mikołajczakiem, którą przeprowadził redaktor Łukasz Jażdżewski dla Tgodniika Żużlowego.

– Kolejarz doznał pierwszej porażki w tym sezonie, proszę powiedzieć jak z pana perspektywy – menadżera zespołu wyglądał mecz na szczycie II ligi?

– Mecz zapowiadał się bardzo emocjonująco i myślę, że taki był, choć wynik może świadczyć o czymś innym. Drużyna Rawicza okazała się lepsza i gratuluję im zwycięstwa. W sporcie trzeba mieć dużo pokory i umieć przegrywać z klasą. Nas w tym meczu dopadł wyjątkowy pech, ale oczywiście nie chcę tym tłumaczyć naszej porażki. Mamy osiem zwycięstw i jedną porażkę. Wyciągamy wnioski i jedziemy dalej o kolejne zwycięstwa.

– Po meczu nie obyło się bez gorących komentarzy. Jednak chyba nie sam fakt przegranej a jej styl zelektryzował kibiców, czy to moment, w którym należy „bić” na alarm, czy tylko wypadek przy pracy?

– Troszeczkę złych komentarzy posypało się, ale wystosowałem po meczu swoje oświadczenie i zauważyłem po nim, że kibice są nadal z nami. Należało im się to wyjaśnienie. Jeśli chodzi o styl to tutaj nie ma o czym mówić. Jak już wspomniałem chłopacy dali z siebie wszystko, co mogli w tym dniu z siebie dać. Mieliśmy też sporego pecha. Kontuzja Madsa Hansena i brak możliwości kontynuacji jazdy, pięć taśm spowodowanych w większości przez pęknięcia linek sprzęgła, a także brak lidera drużyny Jacoba Thorssella. Ten splot wszystkich wydarzeń na pewno odbił się na morale drużyny i wyszło jak wyszło. Jak wspomniałem, wnioski są wyciągnięte i jedziemy dalej po kolejne zwycięstwa. Uważam, że był to wypadek przy pracy i teraz pracujemy nad tym, aby to się już nie powtórzyło. Mam też nadzieję, że już szczęście będzie nam sprzyjało, a limit pecha wyczerpaliśmy do końca sezonu.

– Co zrobić, aby takie spotkania jak w Rawiczu nie powtórzyły się?

– Tak jak już wspomniałem, w sporcie też trzeba mieć sporo szczęścia. Nas dopadł splot różnych pechowych sytuacji, a do tego kontuzje zawodników. Jeśli wszystko się unormuje, a zawodnicy będą w pełni sił, to taka sytuacja już się nie wydarzy.

– Proszę o podsumowanie dotychczasowych spotkań Kolejarza i sezonu?

– Dotychczasowa część sezonu układa się dla nas bardzo dobrze. Mamy osiem przekonywujących zwycięstw i jedną porażkę, którą odbieram jako wypadek przy pracy. Jesteśmy nadal liderem tabeli. Więc jest dobrze i walczymy nadal, aby tą dyspozycję i wynik utrzymać.

– Między ostatnim, a kolejnym meczem opolan jest trzytygodniowa przerwa, jakie ma pan plany wobec zespołu, żeby zawodnicy nie wypadli z formy? Nie każdy z zawodników jeździ w zagranicznych ligach.

– Po meczu z Rawiczem rozmawiałem z chłopakami i daliśmy sobie teraz czas na odpoczynek, bo takowy każdemu się przyda i należy. W drugim tygodniu zawodnicy będą trenować indywidualnie na różnych torach w Polsce, a w tygodniu przed meczem z Wittstock spotkamy się na trzy dni w Opolu, gdzie razem potrenujemy, porozmawiamy o dotychczasowych występach i spojrzymy w przyszłość. Więc wszyscy na pewno będą w dobrej formie, a jazda i kontakt z motocyklami zostanie podtrzymany.

– Przed drużyną jeszcze trzy spotkania rundy rewanżowej, w tym dwa z zespołami walczącymi o wejście do fazy play-off, jaki jest plan na nadchodzące pojedynki?

– Jak w każdym meczu – pojedziemy o zwycięstwo. Mam nadzieję, że odniesiemy trzy zwycięstwa i z pierwszego miejsca awansujemy do fazy finałowej. Oczywiście będzie bardzo ciężko w Daugavpils, ale łatwo skóry nie sprzedamy. Pojedziemy o pełną pulę.

– Kibice i chyba nie tylko oni zastanawiają się, co dzieje się z Kamilem Brzozowskim, który wciąż poszukuje szybkości na torze, a w fazie play-off jego dobra jazda będzie niezbędna…

– Kamil jest bardzo fajnym chłopakiem, profesjonalnie podchodzącym do swoich obowiązków. Przeplata mecze dobrymi i słabymi występami. Problem polega na odpowiednim dostosowaniu motocykli do warunków torowych, gdyż Kamil jechać potrafi. Zobaczymy co będzie dalej. Do fazy play off jest jeszcze trochę czasu. Wiele z Kamilem rozmawiam i zakładam rożne warianty, o których on wie. Na razie pracujemy na tym, żeby odbudował  się na końcówkę sezonu, która będzie bardzo ważna.

– Czy Tomasz Orwat dostanie swoją szansę na ligowy start? 

Tomek przychodząc do Opola miał jasno postawioną sprawę i on dobrze wie, jaka jest jego rola. Cały czas trenuje i jest w gotowości na ewentualną jazdę. Czy dostanie szansę? Czas pokaże co się wydarzy.

– Jak wygląda kwestia sponsorów, czy po dobrych wynikach drużyny, widać zainteresowanie biznesu?

– O tą stronę dba nasz Zarząd. Wykonują naprawdę tytaniczną pracę, aby zapewnić płynność finansową klubu. Zainteresowanie sponsorów jest. To grono co chwilę się powiększa. Oby tylko tak dalej, to będzie naprawdę pod tym względem super.

– Głównym celem na ten sezon jest awans do pierwszej ligi…

– Główny cel to awans do fazy finałowej. Tam walka zaczyna się od nowa i wszystko może się wydarzyć. Jeśli dopisze nam szczęście, pech nas opuści i będą nas omijały kontuzje, to myślę, że pozostanie nam walka o najwyższy cel czyli awans do 1 ligi.

… według terminarza ostatni mecz sezonu ma się odbyć na początku października beniaminkowi pierwszej ligi jak i Ekstraligi nie zostanie zbyt wiele czasu na kompletowanie składu, aby walczyć w wyższej klasie rozgrywkowej.

– Najpierw trzeba wywalczyć awans do wyższej ligi, żeby myśleć o wzmocnieniach i budowaniu składu. Tak już jest to skonstruowane, że beniaminek ma niewiele czasu na to, ale jeśli przyjdzie nam się z tym zmierzyć, to na pewno damy radę.

– Zmian wymaga również infrastruktura stadionu – m.in. oświetlenie i siedziska…

– Ten temat w Opolu został już poruszony z Prezydentem Miasta w grudniu minionego roku. Miasto jest przygotowane do tych inwestycji. Budowa nowych trybun na pierwszym łuku rozpocznie się już na jesień, a jeśli chodzi o oświetlenie, to prace w tym temacie jak słyszałem, w mieście również trwają. Więc mam nadzieję, że infrastrukturalnie będzie wszystko przygotowane.

– Czy są już „czynione przymiarki” do sytuacji po ew. awansie?

– Tak jak już wspomniałem, skupiamy się na razie na obecnym sezonie i walczymy w każdym meczu o zwycięstwo. Jeśli uda nam się awansować, wówczas będziemy rozmawiać o kolejnym sezonie i szybko działać.

Autor: ŁUKASZ JAŻDŻEWSKI
Źródło: Tygodnik Żużlowy

Komentarze

komentarzy