Leonard „Loniu” Raba
ur. 8 grudnia 1954 w Opolu, Polska
Jeden z najlepszych zawodników w historii opolskiego zespołu. Przez całą karierę wierny rodzimemu klubowi. Po zakończeniu kariery przez Jerzego Szczakiela zdecydowanie najjaśniejszy punkt Kolejarza. Zwłaszcza w spotkaniach ligowych na opolskim owalu był bardzo trudny do pokonania, niejednokrotnie gromadząc komplet punktów. Indywidualnie brakuje mu jednak wielkiego sukcesu, poza medalami IMP czy MIMP. Zawsze jednak znajdował swojego pogromcę i nie miał wielu okazji do świętowania triumfów w zawodach indywidualnych. Na arenie międzynarodowej również nie zrobił oszałamiającej kariery. Raz wystąpił w barwach Polski w zawodach o Drużynowe Mistrzostwo Świata, gdzie jednak nie udało mu się wraz z drużyną stanąć na podium. W finale tym wypadł blado i zgromadził zaledwie 2 „oczka” (Choć był to drugi wynik w pięcioosobowej reprezentacji naszego kraju).
Niepowodzenia w zawodach rangi mistrzowskiej powetował sobie jednak zwycięstwem w ostrowskim Łańcuchu Herbowym, który wygrał w 1977 roku przed Janem Jasą z Czechosłowacji oraz Bernardem Jąderem z Unii Leszno. Dwukrotnie zwyciężał w Memoriale im.Alfreda Smoczyka w Lesznie w latach 1981 oraz 1984. Za pierwszym razem obok niego na podium stanął także Alfred Siekierka, który zajął wówczas 2 miejsce, oraz obecny trener, a ówczesny jeździec Apatora Toruń – Jan Ząbik. Trzy lata później w pokonanym polu pozostawił Andrzeja Huszczę oraz Zenona Kasprzaka. Pech dopadł go w finale MIMP w 1976 roku, rozgrywanym na torze w Opolu, gdzie przed ostatnią serią prowadził wraz z Częstochowianinem Jerzym Kowalczykiem, mając na koncie po 11 punktów. Nie wytrzymał jednak ciśnienia i upadł w ostatnim swoim starcie. To przekreśliło jego szanse na zwycięstwo w turnieju i po wygranym biegu dodatkowym z wyżej wspomnianym Kowalczykiem oraz Kazimierzem Ziarnikiem z Polonii Bydgoszcz musiał zadowolić się tylko srebrnym medalem. Zawodnik Kolejarza był bliski wywalczenia trofeum indywidualnego mistrza Polski. W 1982 r. na torze w Zielonej Górze przegrał jednak baraż o złoto z Andrzejem Huszczą z miejscowego Falubazu. „Loniu”, w swojej bogatej karierze, posmakował także żużla na Wyspach Brytyjskich, gdzie reprezentował barwy Swindon.
Pasmo sukcesów opolanina przerwał jednak grony upadek podczas 1-szo ligowego meczu z Polonią Bydgoszcz. W jednym z wyścigów spotkali się liderzy obu zespołów: Leonard Raba i Bolesław Proch. W ferworze walki zawodnicy zderzyli się i reprezentant Kolejarza uderzył w bandę, po czym został przewieziony do szpitala. Po tej kontuzji „Loniu” nigdy nie powrócił do pełni zdrowia, choć w 1986 roku z powodzeniem startował jeszcze na żużlowym torze. Niedługo później ten wybitny zawodnik przedwcześnie zakończył swą bogatą karierę.
W plebiscycie na najwybitniejszych zawodników w 50-letniej historii opolskiego speedwaya, Raba zajął trzecią lokatę tuż za zdobywcami tytułów Mistrzowskich – Szczakielem i Załuskim.