Żyto: Ja nie żałuję, że jestem w Kolejarzu

0
41

Trener opolskiego Kolejarza był w ostatnim czasie bardzo rozchwytywany przez kluby PGE Ekstraligi. Po tym, jak z Falubazu Zielona Góra do Włókniarza Częstochowa odszedł Marek Cieślak to właśnie szkoleniowiec TS Kolejarza Opole był na liście życzeń zielonogórzan. Wcześniej pojawiła się również oferta z Częstochowy. Kuszony pracą w ekstraligowych klubach trener Piotr Żyto postanowił jednak pozostać w Opolu.

– To z Falubazem osiągnąłem najwięcej jako trener, ale umawialiśmy się z prezesem Kolejarza że zmontuję skład. To się udało i teraz miałbym odejść, rzucić wszystko i powiedzieć bawcie się dobrze? Ja tak nie umiem, dane słowo jest najważniejsze i tyle. Nie było tu żadnych podtekstów. Wcześniej dzwonił Włókniarz, zanim związał się z Markiem Cieślakiem i też podziękowałem. Walka w PGE Ekstralidze podkręca człowieka i fajnie, że ktoś mnie widzi w tej klasie rozgrywkowej, ale trzeba wykonać coś, co się zaczęło. Ja nie żałuję, że jestem w Kolejarzu – dodał Piotr Żyto.

Trzeba dodać, że oferty pracy w najlepszej lidze świata były dużo bardziej atrakcyjne finansowo, ale szkoleniowiec Kolejarza wybrał stabilność i pracę w bliskim mu Opolu – Różnice były, ale nie chcę tu mówić o pieniądzach. Skoro się porozumieliśmy na coś w Kolejarzu, miałem wolną rękę w budowaniu składu w granicach budżetu, to odpowiadam za tę drużynę i trzeba się tego trzymać. Mieszkam w Opolu od 30 lat. Wędrowałem po świecie i trzeba tej stabilizacji. Do stadionu mam blisko, otaczam się ludźmi, którzy chcą coś zrobić. Warto pracować w takim klubie. Pracowałem już przecież w PGE Ekstralidze i nikomu nie muszę niczego udowadniać. Teraz mogę zrobić coś pożytecznego dla Opola i cieszę się, że taki trener jak ja jest Kolejarzowi potrzeby – podsumował Piotr Żyto

Z pozostania trenera z pewnością cieszy się prezes klubu Grzegorz Sawicki – Jeśli chodzi o finanse, nie możemy oczywiście konkurować w ogóle z Falubazem. Tym bardziej cieszymy się, że Piotrek zdecydował się zostać z nami. Pokazał, że w życiu pieniądze nie zawsze są sprawą kluczową. To dla nas spora satysfakcja, że mamy w klubie fachowca z prawdziwego zdarzenia. Nie mam pretensji do Falubazu, bo nie zrobił niczego, co byłoby niezgodne z prawem. Gdy Piotr otrzymał ofertę z Zielonej Góry, od razu mi o tym powiedział i rozmawialiśmy. Odparłem, że nie będziemy mieli do niego pretensji, jeśli wybierze pracę w Ekstralidze. Piotr od razu odparł jednak, że zostaje z nami – mówi Grzegorz Sawicki.

źródło: sportowefakty.pl

Komentarze

komentarzy