marcin bzdęga

Starty w Lidze Polskiej

  • Wanda Kraków 2002
  • Kolejarz Opole 2003
  • Start Gniezno 2004
  • Kolejarz Rawicz 2005

Statystyki w Opolu

Sezonów: 1
Meczów: 5
Biegów: 16
Punktów: 13 +2
Średnia biegowa: 0.938 pkt/bieg

Marcin Bzdęga

ur. 4 listopada 1984 w Lesznie, Polska

Licencję „Ż” zdobył w 2001 roku jako wychowanek Unii Leszno. W barach leszczyńskich Bykó nie wystąpił jednak w ani jednym spotkaniu ligowym. Od roku 2002 był wypożyczany do drugoligowych klubów. Najpierw bronił barw Wandy Kraków, gdzie wystąpił w 10 meczach i osiągnął średnią nieco powyżej 1 punktu na bieg (1,135).

Następnie trafił do Kolejarza Opole, gdzie występował już znacznie rzadziej. Spory pech dopadł go już podczas pierwszych treningów na opolskim torze, kiedy to spalił mu się jeden motocykl. Sezon w wykonaniu Bzdęgi, jak i całej drużyny, był mało udany. Opolanie po wycofaniu się krakowskiej Wandy zajęli ostatnie miejsce w tabeli II ligi, a Marcin miał spore problemy z tym, by „załapać się” do podstawowego składu. Ostatecznie wystąpił w pięciu meczach i ukończył sezon ze średnią biegopunktową 0,938.

Podobnie było w następnym roku, kiedy powrócił do Wielkopolski, udając się na wypożyczeni do Startu Gniezno. Tam prezentował się jeszcze słabiej, zdobywając zaledwie trzy punkty z bonusem w czternastu biegach. Zdecydowanie najlepszy sezon w karierze spędził w Kolejarzu Rawicz, gdzie wspólnie z Marcinem Jankowskim stanowił o sile rawickich młodzieżowców. Łącznie w 8 spotkaniach ligowych wyjeżdżał na tor 36 razy i zdobył 44 punkty z 8 bonusami, co złożyło się na średnią prawie 1,5 pkt./bieg. W roku 2005, po jednej z rund Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski w Gnieźnie, odbyły się dwa biegi półfinałowe oraz bieg finałowy, które stanowiły Memoriał Marcina Rożaka i Grzegorza Smolińskiego. Bzdęga zdołał wówczas awansować do finału, w którym zajął trzecie miejsce, ulegając Ronniemu Jamrożemu i Zbigniewowi Sucheckiemu.

W 2005 roku, miało miejsce również bardzo nieprzyjemne zdarzenie. Zawodnik został skazany na rok i 8 miesięcy pozbawienia wolności za serię włamań i kradzieży samochodów. Co ciekawe, nie przeszkodziło to włodarzom Unii Leszno w wystawieniu go na listę transferową za astronomiczną kwotę … 400 tysięcy złotych.