Podczas poniedziałkowego turnieju o Wielką Nagrodę Chorwacji w Gorican upadek zanotował Marcin Jędrzejewski. Zawodnik Kolejarza Opole doznał kontuzji i jeszcze we wtorek przejdzie operację.

Zawody w chorwackim Gorican odbywały się w bardzo trudnych warunkach, z którymi nie radzili sobie żużlowcy. W swoim pierwszym biegu na tor upadł Marcin Jędrzejewski. – Mimo że od dłuższego czasu padało, to organizatorzy zdecydowali się przeprowadzić turniej. W założeniu każdy z nas miał pojechać po 3-4 razy – tłumaczy „Siopek”. – Dobrze wystartowałem i przewodziłem stawce, ale na jednym z łuków nie opanowałem motocykla i uderzyłem barkiem o tor. Zabrano mnie szpitala. Rozpoczęły się prace przy nawierzchni, zawody kontynuowano, jednak po kolejnym upadku przerwano je.

JeĽdziec opolskiego Kolejarza wrócił do kraju i przeszedł szczegółowe badania. Niestety, wyniki prześwietleń są mało optymistyczne. – Nie jestem specjalistą i nie potrafię dokładnie scharakteryzować urazu – komentuje Jędrzejewski. – Nie doszło do złamań, ale kość w obręczy barkowej nie znajduje się na swoim miejscu. Potrzebna jest operacja. Jeszcze dziś wieczorem (to jest wtorek – dop. red.) trafię na stół w jednej z podbydgoskich klinik.

Jędrzejewskiego czeka kilkutygodniowy rozbrat z torem. Na pewno nie wystąpi w niedzielnym meczu Kolejarza z Victorią Piła. – Przez około dwa tygodnie będę musiał nosić gips – wyjaśnia. – Trudno teraz stwierdzić, jak będzie przebiegała rehabilitacja. Mam jednak nadzieję, że uda mi się wrócić na spotkanie z ROW-em Rybnik 21 lipca. Żużlowcy to trochę inni ludzie i proces leczenia często przebiega szybciej.

– Gdybym wiedział, że tak się skończy udział w tych zawodach, to nie wystartowałbym w nich, tylko w spokoju przygotowywał się do najbliższego meczu – dodaje wychowanek Polonii Bydgoszcz. – Tego jednak nie da się przewidzieć. Trzeba zakasać rękawy i walczyć o powrót do zdrowia i żużla.

Uraz Jędrzejewskiego komplikuje sytuację Kolejarza. Kadra opolskiej drużyny jest tylko pozornie szeroka, a jedynym gotowym do startu rezerwowym pozostaje Michał Łopaczewski. Decyzja o tym, czy zajmie on miejsce Jędrzejewskiego w składzie zapadnie prawdopodobnie w środę. – Musimy zastanowić się i przeanalizować różne warianty – podkreśla trener Andrzej Maroszek.

Ľródło: sportowefakty.pl

Komentarze

komentarzy