Jubileusz 50-lecia opolskiego żużla to świetna okazja by lepiej poznać bogatą historię uprawiania tej dyscypliny w Opolu. W związku z okrągłą rocznicą staramy się odnaleźć jak najwięcej ciekawostek z minionego półwiecza.
Dziś prezentujemy państwu pierwszy z serii artykułów poświęconych wydarzeniom jakie miały miejsce w opolskim żużlu w ciągu minionych 50 lat. Warto zacząć od samego początku a zatem naszą „Odcinkową Historię Kolejarza” rozpoczyna „Pierwszy w historii żużlowiec w Opolu” autorstwa Henryka Malisza.
Pierwszy w historii żużlowiec w Opolu
W 2010 r. żużlowcy Kolejarza Opole obchodzą 50-lecie startów na torze, a Zarząd Okręgowy Polskiego Związku Motorowego w Opolu będzie świętował w czerwcu br. 60-lecie działalności. Historia obu stowarzyszeń wielokrotnie przeplatała się, ale nie spodziewałem się, że rozmowa z jednym z działaczy PZM zakończy się ustaleniem nazwiska pierwszego żużlowca, który pokazał jazdę ślizgiem na torze… którego wówczas jeszcze nawet Opolu nie było.
– Województwo opolskie powstało w lipcu 1950 r. – sięgnął do pamięci pan Henryk Kosidło, pracujący w latach 50-tych ubiegłego wieku m.in. na stanowisku kierownika Wydziału Komunikacji Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Opolu (dla młodszych wyjaśnienie, że to odpowiednik dzisiejszego Urzędu Wojewódzkiego).
– Kadry organizujące struktury wojewódzkie na Opolszczyźnie wywodziły się m.in. z WRN w Katowicach. Wiele osób wówczas przeniesiono, bądź delegowano, do pracy w Opolu. Między nimi był pan Ludwik Draga, wówczas jeszcze aktywny żużlowiec Górnika Rybnik. Jeździł nie tylko na żużlu, ale także w popularnych wówczas motocyklowych wyścigach ulicznych.
Pan Henryk Kosidło pamięta, że ze sprzętem było wówczas krucho.
– Pamiętam, że Draga w wyścigach, także w Opolu, jeździł na DKW 125 ccm. Aby poprawić osiągi motocykli wiele części dorabialiśmy domowym sposobem. Na przykład tłoki odlewał i frezował w swoim warsztacie na Placu Sebastiana pan Stotko, a materiał pochodził z aluminiowych piast śmigieł samolotowych znajdowanych na poniemieckim lotnisku w okolicach Nakła. Te tłoki po rozgrzaniu strasznie puchły i trzeba było uważać, aby nie zatrzeć silnika, no ale tak się jeździło.
– Pamiętam też – wspomina pan Henryk Kosidło – jak pewnego razu Draga przywiózł z Rybnika żużlówkę. Jeździł nią pokazowo na bieżni wokół boiska na dzisiejszym stadionie Kolejarza. Musiało to być w 1951 r., ponieważ już istniało województwo opolskie. Był to na pewno pierwszy raz, gdy w Opolu jeździł żużlowiec. Wkrótce potem odbył się mecz Górnika Rybnik ze Spójnią Wrocław. Sędziowałem te zawody, ale dokumentacji z ich przebiegu niestety nie mam.
Tyle pan Henryk Kosidło. Dla potwierdzenia tej wiadomości wybrałem się w odwiedziny do pana Ludwika Dragi.
Dzisiaj pan Ludwik Draga ma 90 lat, ale pamięta pracę w opolskim urzędzie.
– Miałem wiele zadań w Wydziale Komunikacji, ale kiedyś dostałem też polecenie zorganizowania Zarządu Okręgu PZM. Szybko z tym się uwinęliśmy i potem jeszcze organizowaliśmy wyścigi uliczne. Przez jedne z nich nie pojechałem na finał Mistrzostw Polski do Wrocławia, a byłem wtedy w dobrej formie.
– Na żużlu jeĽdziłem na wielu torach. Było to dawno temu, więc już nie wszystko pamiętam, a programów z tych zawodów już nie mam. Zresztą nie zawsze był czas wypisywać. Najczęściej robił to mój brat, który był moim mechanikiem. Jednak kilka lat temu przekazałem wszystko i dzisiaj mam tylko medale i puchary.
– Pierwsze kółka w Opolu rzeczywiście pokonywałem po bieżni wokół murawy stadionu przy Wschodniej. Później osobiście wytyczałem pierwszy tor żużlowy w Opolu
W jednym z pokoi w mieszkaniu państwa Dragów znajduje się oszklony kredens, a w nim i na nim wiele pucharów, medali i innych trofeów wywalczonych przez gospodarza. Wokół na ścianach rozwieszone są proporce z imprez żużlowych, na które pan Ludwik wielokrotnie był zapraszany. Na biurku znów puchary i piękna podstawa z kałamarzami wywalczona w 1946 r. za zwycięstwo w Pucharze Bałtyku w Sopocie.
Rozmowa szybko się toczyła, gospodarz cieszy się dobrym zdrowiem i snuje barwne wspomnienia. Obiecał, że jeśli odnajdzie jakieś szczegóły dotyczące pierwszych żużlowych jazd w Opolu to podzieli się tymi informacjami. Na koniec jeszcze zgodził się na pamiątkowe zdjęcie na tle swoich zdobyczy sportowych.
Obu panom – Henrykowi Kosidło i Ludwikowi Dradze, którzy swoimi wspomnieniami odsłonili początki żużla w Opolu, składam serdeczne podziękowania i życzę stu i znacznie więcej lat w zdrowiu i pogodzie ducha.
Henryk Malisz