Bas: Nie wolno oszczędzać na młodych

0
385

Zapraszamy do przeczytania wywiadu z Krzysztofem Basem – trenerem młodzieży Kolejarza Opole, który przeprowadził redaktor Łukasz Jażdżewski dla Tygodnika Żużlowego.

– Gratuluję, kolejny adept, który trenował pod pana skrzydłami zdał egzamin na licencję „Ż”, która to już licencja?

– Siódma

– Był stres, podczas przystępowania opolskich adeptów do egzaminu?

– Nerwy były, człowiek przeżywa to razem z chłopakami, nie da się tej kwestii ominąć. Nie ukrywam, że się denerwowałem i chyba tak to już zostanie. Wiele pracy i energii zostało włożone, oczekuje się wyników, a ich odzwierciedleniem są zdane licencje.

– Ile pracy trzeba włożyć w to, aby doprowadzić adepta do licencji i zdanego egzamin.

– Myślę, że najlepiej to pokazuje ilu mamy juniorów w kraju. Jaką ciężką pracę trzeba wykonać, aby w tym temacie coś dobrego wymyśleć. Sam proces szkolenia w klubach jaki jest każdy widzi. Trzeba samozaparcia trenerów i klubów, do tego pieniędzy oraz współpracy z młodzieżą. To wszystko należy połączyć w jedną całość, a o to w dzisiejszych czasach nie jest tak prosto. Wspominałem już wielokrotnie, że o młodzież jest coraz ciężej i trzeba z nią mocno współpracować, aby coś osiągnąć.

– Po pierwsze do młodych należy dotrzeć…

– Zgadza się, trzeba do nich dotrzeć. Porozumiewać się na odpowiednich falach, zrozumieć ich dzisiejszy świat i przekonać ich, że żużel to wspaniała dyscyplina. Jak już zaczną się w to „bawić” to już na całego, a nie po trochu.

– Oskar Stępień zdał egzamin, drugi z adeptów Kacper Linek-Rekus miał mniej szczęścia, jest szansa, aby podszedł do licencji ponownie?

– Będę robił wszystko, aby spróbował jeszcze raz. Miał trochę pecha i kłopoty z motocyklem. Niestety nie zmieścił się w odpowiednim czasie podczas jazdy indywidualnej, a szkoda ponieważ niewiele mu zabrakło.

– Co powinno być priorytetem dla zawodnika, który jest świeżo po licencji?

– Uważam, że takiego zawodnika nie można teraz absolutnie zostawić samego. To jest jeszcze „młokos”, który zdobył uprawnienia i do ścigania jeszcze daleka droga. Jego sportowe życie dopiero teraz się zaczyna. Należy otoczyć go opieką min. organizacyjną, trenerską, sprzętową i wtedy należy oczekiwać wyników. Jeżeli na którymś z tych pól zostawi się go samego to może zginać w tłumie. Nie po to szkoli się chłopaków, aby oni odeszli po roku czy dwóch. Myślę, że również teraz przed klubem wielka praca.

– Najważniejsze dla młodego zawodnika to szukanie regularnej jazdy…

– Ta opieka polega właśnie na tym, nie po to dostaje się sprzęt, aby na niego patrzeć. Trzeba szukać okazji do częstej jazdy w wielu imprezach, nie ma innej recepty. Każdy młody zawodnik musi jeździć, w różnego rodzaju zawodach, ponieważ to gwarantuje rozwój. Atmosfery zawodów nic nie zastąpi, żaden trening. Nie wolno oszczędzać na młodych. Jednym z najważniejszych czynników w żużlu to szkolenie młodzieży inaczej to może być kłopot dla tego sportu.

Autor: ŁUKASZ JAŻDŻEWSKI
Źródło: Tygodnik Żużlowy

Komentarze

komentarzy