Prezydent Wiśniewski: Miasto dalej będzie wspierało Kolejarza

0
544

Zapraszamy do przeczytania rozmowy z Arkadiuszem Wiśniewskim – prezydentem Miasta Opola autorstwa redaktora Łukasza Jażdżewskiego dla Tygodnika Żużlowego.

– Był Pan obecny na meczu półfinałowym z Daugavpils i finałowym z Landshut, chciałbym zapytać o wrażenia z obu spotkań jako: prezydenta, przedstawiciela głównego sponsora i kibica.

– Pod względem sportowym oba pojedynki były fantastyczne. Bez względu czy miałbym je oceniać jako kibic, prezydent czy główny sponsor. Niestety, po finałowym biegu pozostał niedosyt. Tym bardziej, że przez cały sezon zasadniczy Kolejarz Opole był najlepszy, dwumecz z Daugavpils też przebiegał po naszej myśli. Niestety, wszystko odmieniło się w finale. Każdy spodziewał się trudnych pojedynków z Landshut, ale nikt nie przypuszczał, że aż tak trudnych. Bez awansu do pierwszej ligi.

– Czy zgodzi się Pan z twierdzeniem, że Kolejarz jest klubem z dużym potencjałem kibicowskim, co pokazały mecze fazy play-off i nie można tego zaprzepaścić?

– Ten potencjał jest spory. Kolejarz jest jedynym klubem żużlowym w regionie, od lat przy Wschodniej w dniu meczu dzieją się rzeczy niesamowite. Parking pełny, samochody z całej Opolszczyzny a na trybunach wielki piknik. Co mnie cieszy, to fakt, że kibicowanie Kolejarzowi w Opolu jest dziedziczne. Miło jest widzieć rodziny z dziećmi, które przychodzą na Wschodnią. To co dzieje się w czasie gdy trwa kosmetyka toru gdy dzieciaki biegają, bawią się, próbują zaglądać do parku maszyn, tego nie da się doświadczyć przed telewizorem. Jak mawiał klasyk „szkoda, że Państwo tego nie widzą”. Potencjał kibicowski w Opolu jest bardzo duży. Zależy on przede wszystkim od sukcesów. Kiedy są wyniki to i kibiców na trybunach nie brakuje. Widzimy to ostatnio na meczach siatkarek czy futsalistów.

 Kibice chcieliby wiedzieć, co dalej z opolskim żużlem?

– Miasto dalej będzie wspierało Kolejarza dotacjami wieloletnimi. Niestety, Polski Ład, który zabierze pieniądze samorządom, nie pozwoli na skokowe zwiększanie tych dotacji nie tylko Kolejarzowi, ale też innym klubom w Opolu.

– W ostatnich latach zmodernizowano popularny „Okrąglak”, wybudowano Opolskie Park Sportu, planowana jest duża inwestycja w postaci nowego stadionu piłkarskiego, dlatego wielu kibiców chciałoby wiedzieć czy stadion przy ul. Wschodniej doczeka się modernizacji na tyle, aby móc bez przeszkód ścigać się w pierwszej lidze? Czy jest w planach modernizacja, a może budowa nowego stadionu?

– Przez najbliższe trzy lata główna oś wydatków to stadion piłkarski.  W tym czasie mogłyby  trwać prace nad solidną koncepcją. Nie wykluczam jednak dyskusji z kibicami i klubem o nowej lokalizacji. Przy Wschodniej brakuje miejsca i kto wie, może nowa lokalizacja byłaby lepsza.

– W ostatnich miesiącach dwukrotnie unieważniono przetarg na budowę nowej trybuny prefabrykowanej na pierwszym łuku na stadionie przy ul. Wschodniej. Jak się okazało kwota czterystu trzydziestu tysięcy zł była niewystarczająca, czy jest szansa, aby przeznaczyć większą kwotę na realizację tego zamówienia?

– Wszystko drożeje, zatem wzrost cen w przetargach nie jest zaskoczeniem. Problemem jest znalezienie źródeł finansowania, ponieważ Polski Ład zabiera sporo dochodów samorządom. Poza tym, musimy jeszcze raz przejść solidną dyskusję na temat tego czego dokładnie nam potrzeba. Klub parę razy zmieniał zdanie w tej kwestii. Uważam, że priorytetem musi być dostosowanie stadionu do wymogów pierwszej ligi.

– W 2015 podjęto decyzję o nie przyznawaniu dotacji dla ówczesnego żużlowego klubu, którym kierował prezes Jerzy Drozd. Czy z perspektywy uważa Pan, że była to dobra decyzja, skoro Kolejarz nadal startuje w II lidze?

– W tamtym czasie klub był na sportowym marginesie. Nie było widać pomysłu na wyjście z marazmu. Wstrząs we wspomnianym roku rozpoczął marsz Kolejarza w górę tabeli. Zwieńczeniem miał być tegoroczny awans. Niestety, nie udało się. Myślę jednak, że władze klubu tak nim pokierują, że w następnym sezonie będziemy świętowali awans do pierwszej ligi. Łatwo nie będzie, ale jednego można być pewnym – w kolejnym sezonie dodatkowym paliwem dla żużlowych motocykli będzie doping przy Wschodniej.

Autor: ŁUKASZ JAŻDŻEWSKI
Źródło: Tygodnik Żużlowy

Komentarze

komentarzy