Thorssell: Nasze cele są wysokie

0
266

Zapraszamy do przeczytania wywiadu z naszym nowym zawodnikiem, Jacobem Thorssellem, który pojawił się na łamach portalu WP SportoweFakty. Redaktor Michał Gałęzewski pytał Indywidualnego Mistrza Szwecji m.in. o to dlaczego zdecydował się na jazdę w drugoligowym Kolejarzu Opole, powodach słabszej dyspozycji w barwach gdańskiego Wybrzeża oraz celach na zbliżający się sezon.

– Podpisał Pan kontrakt w drugoligowym Kolejarzu Opole. Skąd ta decyzja?

– Przede wszystkim rozmawiałem z Piotrem Mikołajczakiem, nowym menedżerem Kolejarza. W Opolu jest budowana naprawdę silna drużyna i złapaliśmy szybko wspólny język. Jestem zadowolony na perspektywę tej współpracy i cieszę się, że będę jeździł dla Opola.

Jeszcze trzy sezony temu jeździł pan w PGE Ekstralidze, teraz trafia Pan do trzeciej klasy rozgrywkowej. Skąd zejście aż tak nisko?

– Tak, to prawda, wszystko się tak potoczyło. Nie będę ukrywał że uważam, że bardzo dużo uprzykrzył mi sytuację nowy regulamin, wprowadzający do polskiej ligi zawodnika U-24. To miało duży wpływ na moje rozmowy kontraktowe. Bardzo chciałem jeździć w eWinner 1. Lidze, ale sytuacja mocno się zmieniła. Nie miałem innych opcji z tej ligi i stąd moje przejście do Kolejarza. Mówiąc szczerze, nie rozumiem tej zmiany regulaminowej, wielu zawodników straci miejsca w zespołach, a tak naprawdę nie ma tylu żużlowców do 24 roku życia, którzy gwarantują odpowiednią jakość.

Czyli czuje się Pan jedną z ofiar regulaminu?

– Tak, na pewno.

Czy wierzy Pan w to, że jako lider Kolejarza wróci pan właśnie z opolskim zespołem do eWinner 1. Ligi?

– Jest taka opcja, bo nasze cele są wysokie. Chcemy awansować wraz z Kolejarzem i wierzę w projekt Piotra Mikołajczaka. Wówczas będzie szansa do powrotu do eWinner 1. Ligi.

Czy finanse w 2. Lidze Żużlowej są zupełnie inne niż w eWinner 1. Lidze?

– Mówiąc szczerze, nie chciałbym rozmawiać na te tematy.

W ubiegłym sezonie nie jeździł Pan na pewno na wymarzonym przez siebie poziomie. Czego brakowało najbardziej?

– Fakt, gdy wracam do moich zdobyczy punktowych jechałem bardzo dobrze w Szwecji, a w Polsce ścigało mi się dobrze na torach wyjazdowych, poza Gdańskiem – w Tarnowie czy w Daugavpils. Właśnie w Gdańsku miałem problemy, których nie potrafię wytłumaczyć. Dużo szukałem, chciałem zdobywać wiele punktów i walczyć dla Wybrzeża. To bardzo zła sytuacja, gdy nie jeździ się dobrze u siebie, przed własną publicznością.

Czy zgodzi się Pan z tym, że największym problemem w Gdańsku była dla Pana walka na dystansie?

– Przyznam, że tak było. W Gdańsku zawsze bardzo trudno się atakuje, ciężej niż na niektórych innych torach. Start i pierwszy łuk są szczególnie istotne. Niestety, moje starty były po prostu słabe na tym torze.

Z drugiej strony, w 2020 roku został Pan też Indywidualnym Mistrzem Szwecji, drugi raz z rzędu.

– To prawda, w każdych zawodach, w których się jedzie, chce się wygrywać, dla mnie bardzo ważne były Indywidualne Mistrzostwa Szwecji. Wygrałem dwa razy z rzędu i bardzo fajnie byłoby zwyciężyć po raz trzeci. Do tego jednak jeszcze długa droga, wiele zawodów. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

A jakie są Pana opinie na temat toru w Opolu?

– Pamiętam, że jeździłem tam ostatnio z Włókniarzem Częstochowa. To tor nieco krótszy, trudno mi porównać do jakichś innych obiektów. Czułem się tam dobrze, oglądałem też wideo z meczów Kolejarza. Zapowiada się nieźle.

Starty w Kolejarzu to też dla Pana swego rodzaju przygoda, pojedzie Pan na torach, na których ostatnio nie miał okazji.

– Tak też będzie. Ja naprawdę wierzę w to, że czeka mnie dobry sezon. Drużyna wygląda dobrze i jestem optymistą przed kolejnym sezonem.

źródło: sportowefakty.pl
Rozmawiał: Michał Gałęzewski

Komentarze

komentarzy